Co roku, 3 listopada, myśliwi obchodzą swoje „święto” – tzw. Hubertusa. To dzień, w którym zamiast świętować życie zwierząt, celebruje się ich zabijanie.
Zmieńmy to!
Spotkajmy się pod siedzibą Polskiego Związku Łowieckiego, by:
przypomnieć o prawdziwej twarzy polowań 


mówić o bezpieczeństwie ludzi i zwierząt 



zaprotestować przeciwko bezkarności i przywilejom myśliwych 


nagłośnić potrzebę obowiązkowych badań lekarskich dla posiadaczy broni 




Dlaczego to ważne?
Myśliwi to największa grupa cywilnych posiadaczy broni w Polsce – bez obowiązku regularnych badań.
Każdego roku zabijają nawet milion zwierząt, w tym ponad 125 000 ptaków, często wyłącznie dla rozrywki.
Tymczasem w Sejmie znów pojawił się projekt ustawy dotyczący badań lekarskich – projekt, który środowisko łowieckie próbuje zablokować.
Dlatego 3 listopada wyjdźmy na ulicę!
Pokażmy, że nie zgadzamy się na zabijanie dla przyjemności. To święto niech stanie się dniem sprzeciwu wobec przemocy i przywilejów dla wąskiej grupy ludzi z bronią.
Nadajmy nowy sens Hubertusowi – zamiast krwi, solidarność i głos dla zwierząt.