Małgorzata Zych, która zamieniła Konfederację na PSL, została wyrzucona z list paktu senackiego. Kandydatka zasłynęła walką z „ukrainizacją Polski”, współpracą z Braunem i zbyt długą tolerancją ze strony Kosiniaka-Kamysza i Piotra Zgorzelskiego. Szczęśliwie dla wszystkich przestanie dłużej kompromitować wspólne listy do Senatu. Usunięcie Zych z list to zasługa naszego ruchu i ponad 6000 osób, które podpisały się pod apelem do władz PSL-u! W środę wspólnie z Bogumiłem Kolmasiakiem z Akcji zorganizowaliśmy konferencję prasową w tej sprawie i doręczyliśmy apel do siedziby partii. We wtorek z kolei Jakub Kocjan z Akcji pytał o kandydaturę Zych samego Kosiniaka-Kamysza na Campusie, dając jasno do zrozumienia, jaką kompromitację sobie przyszykowali. Presja ma sens!

Mieliśmy oczywiście rację, bo już chwilę po wyrzuceniu z list Małgorzata Zych wystosowała oświadczenie, w którym przeprosiła(!) Władimira Putina za nazwanie go zbrodniarzem wojennym w swoim poprzednim oświadczeniu (napisanym, gdy jeszcze była kandydatką). Ogromnym ciosem dla wyborców i wyborczyń demokratycznej opozycji byłby start takiej osoby z rekomendacji PSL. Na szczęście to już za nami.

Pakt senacki oraz listy obecnej opozycji powinny być wypełnione przez kandydatki i kandydatów, którzy nie mają wątpliwości w sprawach tak fundamentalnych jak prawa człowieka. Niestety Trzecia Droga do startu zaprosiła innego byłego konfederatę – Artura Dziambora. Polityk ten podpisał wniosek do Trybunału Julii Przyłębskiej, którego skutkiem było zmniejszenie dostępności do aborcji. Ponadto twierdził, że „Krym tak naprawdę nigdy nie był ukraiński”. się do jeszcze większego ograniczenia dostępu do aborcji w Polsce. Liderzy i liderki opozycji muszą zrozumieć, że to nie jest droga do zwycięstwa demokratycznych wartości. Nie pokonamy fundamentalistów poprzez zapewnianie im większej widoczności w nowych partiach. Musimy zatem działać dalej i potrzebujemy Twojego wsparcia! 

Demokratyczna opozycja powinna bronić wartości, które przez lata podważane były przez PiS, a nie próbować naśladować Kaczyńskiego czy Mentzena. Dlatego mówimy wyraźne „NIE” dla wszystkich byłych konfederatów i innych skrajnych prawicowców, którzy chcą oszukać wyborców oraz wyborczynie rzekomymi przemianami. Dorzuć się do naszych działań!