Podpis pierwszego komitetu pod Paktem Sprawiedliwości. W imieniu KW Lewica podpisał go Adrian Zandberg. – W najbliższych dniach spodziewamy się podpisów kolejnych komitetów” – mówi Piotr Cykowski z Akcji Demokracji.

Dokument przygotowała Akcja Demokracja we współpracy ze stowarzyszeniem sędziów „Iustitia” i stowarzyszeniem prokuratorów „Lex super omnia”. Zawiera on dziewięć postulatów dotyczących naprawy i reformy wymiaru sprawiedliwości.

– Kwestia wymiaru sprawiedliwości jest kluczowa dla dobrego funkcjonowania państwa – mówił Piotr Cykowski z Akcji Demokracji. – Dzisiaj przed wyborami potrzebujemy deklaracji na temat reformy i naprawy sądownictwa i prokuratury w Polsce. W porozumieniu z tysiącami aktywistów i aktywistek Akcji Demokracji i we współpracy ze środowiskami eksperckimi stworzyliśmy Pakt na rzecz Naprawy i Reformy Wymiaru Sprawiedliwości – wyjaśniał.

– Znajdują się w nim zarówno kwestie związane z przywróceniem ładu konstytucyjnego i niezależności sędziowskiej, jak i z usprawnieniem i większą dostępnością wymiaru sprawiedliwości dla zwykłych ludzi – mówiła Weronika Paszewska, dyrektorka Akcji. Pakt został przedstawiony komitetom wyborczym, wiele z nich wstępnie zadeklarowało już swój podpis. Jako pierwsza podpisała go Lewica. – Bardzo się cieszymy, że Lewica już opublikowała dokładny plan dochodzenia w Polsce do praworządności, przywrócenia prawidłowego, zgodnego z Konstytucją składu i metod wybierania członków TK i KRS. To ważny krok, który pokazuje, że temat jest traktowany poważnie – stwierdziła.

W imieniu komitetu Pakt podpisywał jeden z liderów partii Razem, „jedynka” lewicy w Warszawie, Adrian Zandberg. Jak podkreślał polityk, szczególnie cieszy się on z punktów Paktu związanych z reformą sądownictwa. – Żebyśmy mieli w Polsce gwarancję niezależności sądownictwa, ono musi wzbudzać zaufanie społeczne. Ludzie muszą być pewni, że ich sprawy zostaną rozwiązani sprawnie i skutecznie. Że ich zagwarantowane w Konstytucji prawa do uczciwego, sprawiedliwego procesu będą przestrzegane. Wszyscy ludzie – także ci z niepełnosprawnościami, także ci mniej zamożni, także ci, którzy nie mają pieniędzy na prawnika ani nie rozumieją trudnego języka prawnego – stwierdził. – Od wielu lat w Polsce oszczędza się na wymiarze sprawiedliwości, na płacach asystentów, referendarzy, protokolantów. To nie były mądre oszczędności. Sytuacja w wymiarze sprawiedliwości jest taka sama jak w zdrowiu – jeśli przez lata nie wydaje się pieniędzy na płace, to cały system działa nieskutecznie, powoli, nie daje poczucia zaufania, nie spełnia swoich zadań – wyjaśniał.